Dyrektor oskarża zmywaczkę o kradzież i publicznie ją upokarza – zalewa się łzami, gdy odkrywa prawdę

Aktualności

Dyrektor oskarża zmywaczkę o kradzież i publicznie ją upokarza – zalewa się łzami, gdy odkrywa prawdę

„Wiem, że mnie okradasz” – rzucił szorstkim tonem szef. „Za często chodzisz do szatni w czasie pracy. Chodź tu. Daj mi swoją torbę.”

Przerażona Alina cofnęła się lekko, z szeroko otwartymi oczami.

„To tylko mój posiłek i ubrania na zmianę” – szepnęła.

Ale Hugo, kierownik restauracji, gwałtownie wyrwał jej torbę. Zdziwił się jej wagą. W pomieszczeniu zapanowało napięcie.

Klienci i pracownicy zaczęli się zbliżać, zwabieni sceną. Hugo położył torbę na stole i wyjął z niej mały kocyk.

„Co… co to jest?!” – zawołał zszokowany.

Czytaj dalej w pierwszym komentarzu 👇👇👇 👇👇👇

Hugo był bogatym wdowcem po pięćdziesiątce, właścicielem kilku lokali. Miał o sobie wysokie mniemanie, uważał się za nieodpartego mimo łysiny i nadwagi. Wierzył, że wciąż działa na młode kobiety, które zatrudniał.

Nie flirtował bez przerwy, ale nie przepuszczał żadnej okazji, by zabłysnąć urokiem. Często robił niezręczne komplementy kelnerkom i próbował je podrywać.

Alina, 22-letnia kobieta, została zatrudniona jako zmywaczka kilka tygodni wcześniej. Przeżyła ciężki czas – jej partner Elias zginął w wypadku, gdy była w ciąży. Została sama, bez bliskiej rodziny, i chwyciła się tej pracy, by przetrwać i utrzymać swoją małą córeczkę.

Pewnego dnia zauważyła na szybie restauracji kartkę „Zatrudnimy”. Bez wahania weszła i poprosiła o szansę. Hugo, oczarowany jej nieśmiałym uśmiechem, zgodził się ją przyjąć.

Dyrektor oskarża zmywaczkę o kradzież i publicznie ją upokarza – zalewa się łzami, gdy odkrywa prawdę

Szybko współpracownicy ją ostrzegli:

„Uważaj na szefa, Alina. Lubi się przymilać. Już kilka dziewczyn zapraszał na kolację…”

Ale Alina chciała tylko uczciwie pracować i zarabiać na życie.

„Potrafię się szanować” – odpowiedziała spokojnie.

Pewnego wieczoru, gdy szykowała się do wyjścia, Hugo zatrzymał ją z różą w ręce.

„Wiesz, dlaczego cię zatrudniłem, Alina?” – zapytał z dziwnym uśmiechem.

„Nie, proszę pana. Spieszę się…”

„Nie mów do mnie ‘proszę pana’. Mów Hugo. Proponuję ci opłacony weekend w luksusowym spa. Szampan, masaże, zakupy… Co ty na to?”Dyrektor oskarża zmywaczkę o kradzież i publicznie ją upokarza – zalewa się łzami, gdy odkrywa prawdę

Alina zamarła, zaskoczona. Potem stanowczo odpowiedziała:

„Jestem tu, żeby pracować. Dziękuję, ale nie jestem zainteresowana.”

Dla Hugo to było brutalne odrzucenie. Zraniony w dumę, aż się gotował.

„Zwykła zmywaczka… Jak ona śmie mnie odrzucić? Zobaczy, do czego jestem zdolny.”

Dni mijały, ale Hugo nie mógł przełknąć tej zniewagi. Obserwował Alinę, zauważył, że często nosi dużą torbę i chodzi do szatni.

Pewnego popołudnia, gdy restauracja była pełna, Alina powiedziała:Dyrektor oskarża zmywaczkę o kradzież i publicznie ją upokarza – zalewa się łzami, gdy odkrywa prawdę

„Dziś wychodzę wcześniej, muszę coś załatwić.”

Ale Hugo, przepełniony zazdrością i żalem, zatrzymał ją.

„Zaczekaj! Co ukrywasz w tej torbie? Wynosisz resztki? Butelki wina?”

Wszystkie spojrzenia skierowały się na Alinę, osłupiałą. Zacisnęło jej się gardło.

„To tylko mój lunch i ubrania…”

„Dawaj to!” – przerwał jej Hugo, wyrywając torbę. Położył ją na stole i otworzył.

Pod kocykiem spała spokojnie dziewczynka, może sześciomiesięczna. Ledwie się przebudziła, wydała z siebie kilka dźwięków: „Ma…ma…”

Zapadła grobowa cisza. Alina wybuchła płaczem.

Dyrektor oskarża zmywaczkę o kradzież i publicznie ją upokarza – zalewa się łzami, gdy odkrywa prawdę

„Przepraszam… Nie mam nikogo. Nie stać mnie na żłobek. Przynoszę ją tutaj, ukrywam. Karmię ją w czasie przerwy. Nic nie kradłam… Chciałam tylko pracować i nie zostawiać jej samej.”

Twarz Hugo zbladła. Ta scena uderzyła go w samo serce. Przypomniał sobie własne dziecko, które zginęło wraz z żoną w wypadku – wiele lat temu.

Wzruszony, sam zaczął płakać. W obecności wszystkich wyjąkał:

„Wybacz mi… Byłem zaślepiony gniewem. Też straciłem rodzinę. Od tamtej pory chowam się za pieniędzmi. Ale się myliłem.”

Alina skinęła głową, wzruszona.

„Rozumiem. Ale nie chcę być osądzana bez powodu.”

Hugo oddał jej torbę, ocierając oczy.

„Dostajesz miesiąc płatnego urlopu. Twoje miejsce tu jest pewne. A po powrocie dostaniesz wyższą pensję, żebyś mogła znaleźć opiekę dla córki.”

 

Dyrektor oskarża zmywaczkę o kradzież i publicznie ją upokarza – zalewa się łzami, gdy odkrywa prawdęAlina podziękowała mu z ulgą i odeszła z dzieckiem przytulonym do piersi.

Od tego dnia Hugo się zmienił. Przestał czynić niestosowne uwagi i był bardziej ludzki wobec zespołu. Bywał nadal niezdarny, ale coś w nim złagodniało.

Prawdziwa miłość? Jeszcze jej nie znalazł. Ale po raz pierwszy od dawna poczuł, że może na nią zasługuje.

Oceń ten artykuł